WELLNESS - Zdrowie, Profilaktyka, Medycyna Niekonwencjonalna - FORUM

outlaws13

Zdaniem naukowców zachwianie naturalnej flory jelitowej, poprzez nadużywanie antybiotyków, powoduje niekontrolowane tycie – podaje The Independent.

Mamy coraz więcej dowodów na to, że przybieranie na wadze nie zawsze wiąże się z brakiem ruchu i objadaniem się. Nawet osoby prowadzące w miarę zdrowy tryb życia mogą mieć tendencje do tycia. Ich powodem mogą być zaburzenia w naturalnej florze jelitowej. Jak wykazano w badaniach, osoby szczupłe mają bardziej zróżnicowaną florę bakteryjną – w ich przewodzie pokarmowym znajduje się więcej komórek bakteryjnych, należących do wielu różnych gatunków. Stanowią je „dobre” bakterie, nie powodujące żadnych chorób, lecz wspomagające procesy trawienia.

- Odkryliśmy, że flora bakteryjna osób szczupłych i otyłych znacząco się różni. Nie wiemy jeszcze czy ta zależność jest przyczyną, dodatkowym czynnikiem czy skutkiem otyłości. Jeśli jednak miałyby się okazać przyczyną, musimy to szczegółowo zbadać – powiedział Stanislav Dusko Ehrlich, mikrobiolog Francuskiego Narodowego Instytutu Badań nad Rolnictwem w Jouy-en-Josas.

Prof. Ehrlich jest członkiem grupy badawczej wspieranej prze Unię Europejską, zwanej MetaHIT (ang. Metagenomics of the human intestinal tract - Metagenomika układu trawiennego człowieka). Klasyczna mikrobiologia skupia się na badaniu określonych mikroorganizmów. Metagenomika jest nową dziedziną wiedzy, zwracającą uwagę na środowiskowe aspekty genetyki i mikrobiologii, bada florę bakteryjną tak, jakby była specyficznym społeczeństwem. Naukowcy prowadzą badania zmierzające do wyjaśnienia natury flory bakteryjnej układu pokarmowego człowieka, jej zróżnicowania, wzajemnych zależności pomiędzy mikroorganizmami oraz roli jaką pełnią one w stosunku do człowieka. W przyszłości uzyskane informacje mają pomóc w walce z otyłością, jednym z najbardziej palących problemów krajów wysokorozwiniętych.

Zobacz także – Jaki jest twój enterotyp?

Podczas badań zebrano próbki kału 155 Duńczyków – 55 szczupłych oraz 100 obciążonych różnego stopnia nadwaga i otyłością. Po wyizolowaniu bakterii z ich ekskrementów, u większości uczestników badania stwierdzono obecność około 600 tys. bakteryjnych genów. Jednak u 1/3 z nich znaleziono zaledwie 360 tys. genów, co oznacza, że ich flora bakteryjna była znacznie uboższa.

Dlaczego liczba dobrych drobnoustrojów u osób otyłych jest aż o 30-40 procent niższa? Wyjaśnieniem może być zatrważająca statystyka stosowania antybiotyków. Lekarze i epidemiolodzy alarmują już od dawna, że nadużywanie antybiotyków powoduje, że groźne bakterie chorobotwórcze uodparniają się na szkodliwe dla nich składniki leków. Okazuje się, że problem ten ma drugie dno, antybiotyki coraz bardziej niszczą nasza naturalną, potrzebną do prawidłowego funkcjonowania, florę bakteryjną.

Podczas typowej kuracji antybiotykowej zalecane jest przyjmowanie dodatkowych leków osłonowych, tzw. probiotyków – jest to nic innego jak „dostawa” dobrych bakterii, na przykład z rodzaju Lactobacillus. Przyjmowanie wyselekcjonowanych, korzystnych szczepów chroni przed niebezpieczeństwem zasiedlenia „wolnych przestrzeni” przez bakterie chorobotwórcze. Jak się okazuje, ubytek naturalnej flory bakteryjnej może nie tylko grozić chorobami, ale również doprowadzić do nadwagi.

Wnętrze ludzkich jelit zasiedla 100 trylionów komórek bakteryjnych - to 10 razy więcej niż wszystkich komórek naszego ciała! Przebywające w jelicie grubym bakterie stanowią 60 procent masy kałowej, aktywnie uczestnicząc w procesach przemiany materii, czyli rozkładania resztek pokarmowych, które nie uległy pełnemu przetworzeniu w poprzednich odcinkach układu pokarmowego. Odpowiadają również za wchłanianie tłuszczu z pokarmów. Nadużywanie antybiotyków może doprowadzić do stałego zubożenia naturalnej flory jelit, zaburzenia procesów metabolicznych, a w końcowym efekcie otyłości.

Problemem są niestety nie tylko antybiotyki przepisywane przez lekarzy. Są one podawane także zwierzętom hodowlanym, spryskuje się nimi rośliny. Teoretycznie zwierzę można oddać do ubojni lub zebrać plon z roli dopiero po upływie okresu karencji, czyli czasu utrzymywania się substancji w organizmie żywym. Nie zawsze jednak te zasady są przestrzegane.Podczas dalszego procesu przetwarzania żywności stosuje się różne substancje bakteriobójcze, do sterylizacji urządzeń oraz wydłużenia terminu przydatności do spożycia. Na naszym talerzu może znaleźć się mięso lub warzywo, w którym wciąż znajdują się niepotrzebne antybiotyki. Spożywając takie produkty bezwiednie wprowadzamy do swojego organizmu substancje niszczące naturalnych mieszkańców naszych jelit.

Nadużywanie antybiotyków oraz otyłość są obecnie jednymi z największych problemów współczesnej medycyny.Ich wzajemne powiązanie nie wróży najlepiej naszej przyszłości.

źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

Sylwii

hehe Ja prawie nie brałam antybiotyków Razz

i teraz "żałuję" Razz

jagodzianka

Ja niestety przez faszerowanie mnie w wieku dziecięcym przez lekarzy antybiotykami i sterydami mam poważny problem z utrzymaniem wagi i kosztuje mnie wiele pracy i wyrzeczeń, żeby nie być otyla. Dlatego straciłamzaufanie do lekarzy i leczę się sama, a jak potrzebuję leku na jakąs przypadłośc to zaglądam do bazy leków farmaceuta.pl i ewentualnie tam dopytuję farmacutę online o dany lek. Póki co taka taktyka się sprawdza i nie jestem zdana już na (nie)kompetencję lekarzy.