|
WELLNESS - Zdrowie, Profilaktyka, Medycyna Niekonwencjonalna - FORUM Forum poświęcone dbaniu o zdrowie, alternatywnym sposobom leczenia, oraz szeroko rozumianej profilaktyce.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwii
Administrator
Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:08, 29 Wrz 2011 Temat postu: Skóra świni zamiast implantu piersi. |
|
|
Obecne możliwości medycyny przypominają działalność doktora Frankensteina. Kobiety po mastektomii mogą zyskać nową pierś dzięki przeszczepom... świńskiej skóry!
Kobiety, u których wykryto nowotwór, i które zmagały się z rozwijającą się chorobą, mogą utracić nie tylko pierś. Często borykają się z innymi problemami zdrowotnymi, depresją i ogólnym złym samopoczuciem i niską samooceną. Rekonstrukcja utraconej piersi jest dla nich istotna, bo przywraca kobiecość i nadzieję na to, że ich życie wróci do normy. Bardzo często jest to jednak procedura niezwykle bolesna i skutkująca kolejnymi problemami zarówno estetycznymi jak i zdrowotnymi.
Zastosowanie implantów silikonowych nie zawsze gwarantuje oczekiwane rezultaty. Organizm przyjmuje je bardzo często negatywnie – tworzy się tkanka bliznowata, a wokół ciała obcego, jakim jest implant, narasta tkanka łączna, która jest twarda i źle wpływa na komfort życia. Co więcej, innowacyjna metoda przeszczepu adipocytów (komórek tłuszczowych) z innych rejonów ciała jak dotąd nie została w pełni dopracowana i wymaga bardziej zaawansowanych badań naukowych. Rutynowo rekonstruuje się także piersi ze skóry i tkanki podskórnej pobranej z innych części ciała pacjentek. Wymaga to jednak poświęcenia znacznych powierzchni zdrowej skóry z uda, ramienia bądź brzucha. To nie pozostaje dla organizmu obojętne, ponadto pozostawia rozległe, szpecące blizny.
Brytyjka Claire Barrel, która w 2010 roku dowiedziała się, że jest chora na raka, przeżyła szok. Młoda, aktywna, kochająca sport kobieta sądziła, że to wyrok. Zdołała jednak pokonać chorobę. Claire poddała się mastektomii i przeszła radio- oraz chemioterapię. Szczęśliwa i wdzięczna, że otrzymała drugą szansę od losu, wkrótce dowiedziała się, że kwalifikuje się do operacji rekonstrukcji piersi z tkanki pochodzącej od świni. Lekarze pozwolili jej wybrać – mogła zrezygnować z tego innowacyjnego rozwiązania na rzecz standardowej odbudowy piersi za pomocą autologicznego przeszczepu z ramienia bądź brzucha. Claire, miłośniczka tenisa, wolała nie naruszać ramienia, by móc szybko po operacji wrócić do swojej pasji. Zaryzykowała i dała szansę... świńskiej skórze.
Chirurdzy ze szpitala w Ripley, w Surrey w Wielkiej Brytanii, przeprowadzili operację, w której wykorzystali kompletny materiał skórny świni – skórę właściwą, tkankę podskórną oraz naskórek, do odtworzenia piersi Claire. Dawcą było zwierzę odpowiednio do tej roli przygotowane, a materiał zakupiono od jednej z amerykańskich firm i sprowadzono na wyspy brytyjskie. Skórę tego zwierzęcia porównuje się do grubego, białego papieru ryżowego – tuż po operacji odróżnia się on od reszty, lecz z czasem różnica staje się mniej widoczna. Implant ze świńskiej skóry przymocowuje się do mięśni klatki piersiowej i zszywa ze skórą pacjentki. Chirurdzy dbają o to, by nowa pierś była podobna do zdrowej, nienaruszonej. Zapewniają, że z czasem, tkanka pochodząca od dawcy-zwierzęcia upodabnia się do ludzkiej. Niekiedy należy poprawić efekt estetyczny, umieszczając silikonowy implant w piersi, jest on jednak z reguły małych rozmiarów i doskonale dopasowuje się do środowiska tkanek pacjentki i zwierzęcia.
Innym, podobnym sposobem wykorzystania tkanek zwierzęcych jest technika opracowana przez lekarzy chirurgów z uniwersyteckiej kliniki ginekologiczno-położniczej w Monachium, w Niemczech. Jest to pierwsze centrum w Europie, gdzie dokonuje się odbudowy piersi kobiet po mastektomii z użyciem tkanki podskórnej świń.
W przeciwieństwie do metody przeszczepu zastosowanego w przypadku Claire Barrel, niemieccy chirurdzy wykorzystują jedynie część tkanki zwierzęcia. Wykorzystywany fragment to sterylny stelaż z tkanki podskórnej świń, pozbawiony większości komórek zwierzęcych, ale z zachowanymi naczyniami krwionośnymi. Tak przygotowany kompozyt wraz z implantem silikonowym staje się rusztowaniem dla nowej piersi pacjentki. Kobiety, które przeszły tę procedurę są bardzo zadowolone z rezultatów. Po operacji, ich organizmy wykorzystują sieć naczyń krwionośnych i tętniczych dawcy (zwierzęcia) i wbudowują je we własne systemy krążenia. Kobieta poddana takiej procedurze posiada pierś, która pokryta jest jej własną, naciągniętą skórą klatki piersiowej. Jedynie wnętrze piersi jest pochodzenia zwierzęcego.
Ordynator monachijskiej kliniki, dr Darius Dian zapewnia, że dotychczasowe doświadczenia pozwalają sądzić, że materiał, który pochodzi ze zwierzęcej skóry nie jest odrzucany przez organizm ludzki, ma dobre właściwości biomechaniczne i co więcej - jest rozpoznawany przez biorcę i przyjmowany przez jego ciało.
W wyniku takich procedur chirurgicznych człowiek staje się swojego rodzaju hybrydą, według niektórych „mieszańcem” gatunkowym. Skoro jednak poprawia to wygląd, a co ważniejsze – samopoczucie, może należy powiedzieć „tak” nauce ?
źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
outlaws13
Aktywny Użytkownik
Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płońsk
|
Wysłany: Czw 13:49, 29 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Straszne
Tak samo ciekawe kiedy rodzice będą ucinać dzieciom nogi żeby za parę lat zarabiali w sporcie na super technologicznych protezach itp. Taka inwestycja w przyszłość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lembol
Administrator
Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:25, 01 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Dla mnie ten artykuł brzmi trochę pół żartem, pół serio.
Trochę mi tu Frankensteinem podlatuje.
Wiem, że świnia budową tkanki bardzo przypomina człowieka, ale nie uważam, żeby korzystanie z jej organów było ok. Chyba nigdy bym się nie zdecydował na taki krok. Podejrzewam również, że Miałbym później opory, gdyby okazało się, że moja partnerka poddała się takiej operacji.
Równie dobrze można pobrać tkankę skóry od osoby, która zmarła i zgodziła się na pobranie swoich organów.
Dla mnie to trochę taka abstrakcja...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|