Autor |
Wiadomość |
Fortystan |
Wysłany: Wto 9:15, 08 Wrz 2015 Temat postu: |
|
No skoro ma takie uprzedzenia to może faktycznie lepiej jest go nie zmuszać. Być może później miałby jakąś traumę, lepiej mu tego oszczędzić. |
|
|
werona |
Wysłany: Wto 14:01, 19 Maj 2015 Temat postu: |
|
Mój mąż nie czuje się na siłach by być na sali porodowej. Rozmawialiśmy o tym i ja nie chce naciskać. Może i większość marzy, nie wiem, ale nie chcę go do niczego zmuszać. Oczywiście w szpitalu będzie, ale nie na porodówce. |
|
|
Fortystan |
Wysłany: Wto 9:52, 19 Maj 2015 Temat postu: |
|
Dla mnie to trochę dziwne, aby jakąś obca osoba była przy porodzie. Dla mnie to mężyczna powinien tam być i wspierać. Nie wiem czemu miałby nie być tym zachwycony, skoro większość facetów chyba marzy o tym, żeby być podczas porodu i móc powspierać swoją kobietę na duchu. |
|
|
werona |
Wysłany: Pon 19:25, 18 Maj 2015 Temat postu: Doula w szpitalu, przy porodzie |
|
Cześć wszystkim! O tym, że w ogóle istnieje ktoś taki jak doula wyczytałam na http://www.osesek.pl/ciaza-i-porod/porod/1335-kim-jest-doula.html szukając "alternatywy" dla obecności męża na porodówce (bo jakoś nie był zachwycony pomysłem żeby w tym wydarzeniu uczestniczyć) Na początku z mieszanymi uczuciami podeszłam do tematu, bo to jakby nie było będzie dla mnie obcy człowiek. Moment też niezwykły... Tymczasem obejrzałam w TV program o doulach i jednak postanowiłam poszukać takiej osoby, wiadomo mam jeszcze lekkie opory, ale coraz mniejsze. Jak się okazało jest kilka serwisów, które umożliwiają kontakt z doulą. Wiem już mniej więcej ile to kosztuje i jak to wygląda. Nie wiem tylko jednego, dla mnie informacja jest bardzo ważna - jak wygląda obecność douli w trakcie porodu w panstwowym szpitalu? Jak do niej odnosi się położna i lekarz (czy nie będą robili problemów, że jakaś "obca osoba" mi towarzyszy zamiast męża)? Wiecie co się słyszy o szpitalach... Wolę zapytać, by się później nie rozczarować? Jak doule postrzegają położne? Czy macie jakiekolwiek doświadczenia w tym temacie? |
|
|